Ania Szarmach na polskiej scenie muzycznej jest od bardzo dawna. Zaczynała w chórkach, w różnych kolaboracjach, m.in. z Sistars (utwór “Bierz, bierz”) następnie zaczęła wydawać solowe płyty. Najnowsza, “Shades of Love”, wydana została w 2016 roku. Nagrana została z wieloma znakomitymi gośćmi, m.in. Adamem Bałdychem i Marcinem Wasilewskim.
Ania od zawsze mieszała soul, r&b i jazz. Podczas koncertu “Colors of Music” nie było inaczej.
Piękne wnętrza Novej Sceny Teatru Roma wypełnione były praktycznie po brzegi. Ania zabrała wszystkich zgromadzonych w ponad dwugodzinną podróż po muzycznych kolorach swojego serca. Bo jak sama mówi, śpiewać trzeba sercem… zgadzamy się z tym.
Na scenie artystce towarzyszył niesamowity zespół. Zaczynając od kierownika muzycznego Grzegorza “Jabco” Jabłońskiego, Roberta Kubiszyna, Macieja “Envee” Golińskiego, Kacpra Stolarczyka, gościa specjalnego Davida “Fingers” Haynes’a, po znakomity chórek – Nicka Sincklera i Kasię Dereń.

Podczas trwania całego koncertu miało się uczucie przebywania z wielką, muzyczną rodziną. Ania bardzo często podkreślała swoją radość z tego, że może otaczać się tak kreatywnymi i bardzo zdolnymi ludźmi. Efektem tej zażyłości był właśnie ten niesamowity koncert.
Jaki był przekrój utworów? Przeróżny… Mogliśmy usłyszeć utwory ze wspomnianej, najnowszej płyty, jak również nieco starsze, m.in. utwór “Z Tobą” z płyty “POZYTYWka”, który Ania wykonała samodzielnie grając na pianinie. Nie zabrakło również nowości.

Ale nie samą muzyką człowiek żyje, potrzebna jest również rozmowa. Z tym Ania nie ma żadnego problemu. Już po pierwszych trzech utworach nawiązał się dialog. Artystka zdradziła, że pracuje nad nowym, międzynarodowym albumem oraz że koncert odbędzie się ponownie już 14 lutego w warszawskim klubie SPATiF, na który serdecznie już teraz Was zapraszamy!