Tym, co grają, ale też tym, kim są – zarówno dla siebie nawzajem, jak i dla fanów – zachwycają publiczność wszędzie, gdzie tylko się pojawią. I choć jest to muzyka skierowana raczej do intymnego grona słuchaczy, nie sposób nie zauważyć, że międzynarodowy sukces Kroke jest zdumiewający.

Fundamentem swojej twórczości artyści uczynili wzajemną admirację, która mimo upływu już wielu lat, trwa nadal. To ona ich inspiruje i zachęca do nowych poszukiwań. To właśnie dlatego, nie można powiedzieć, że znamy Kroke i że ensemle już niczym nas nie zaskoczy. Kroke to bowiem nie tylko muzyka klezmerska, nie tylko muzyka bałkańska i cygańska, ale przede wszystkim improwizacja, której źródłem jest otwarcie się na Innego. Nie chodzi tu tylko o współpracę z artystami. To coś więcej. Jak sami podkreślają członkowie tria, to kwestia rozmów, spotkań, wreszcie miejsca, czyli tego wszystkiego, co z daną kulturą związane. To właśnie ta obcość, powoduje, że odkrywają w sobie coraz to nowe przestrzenie ekspresji.

Kroke Ten-kopia

W kategoriach stałości można by jedynie oceniać ich umiłowanie Krakowa. Bez Kazimierza, bez doświadczeń z tym miastem związanych nie byliby tym, kim są i nie tworzyliby tego, co tworzą. Ten pierwiastek ich muzycznych początków, towarzyszy im wciąż, kształtując jednocześnie absolutnie unikalne zjawisko, którym muzyka Kroke bezsprzecznie jest.

 Już 28 kwietnia zespół zagra w poznańskim klubie Blue Note. Więcej informacji znajdziecie tutaj.