Rozpoczynamy Podsumowanie 2014 roku. Pierwsi, którzy będą podsumowywać rok to artyści, których o to poprosiliśmy. W tym roku jest ich sporo, dlatego przez najbliższe dni to oni podadzą Wam jakie płyty najbardziej zapadły im w pamięć. Zaczynamy!

Adam Bałdych nazywany jest „najbardziej rozwiniętym technicznie skrzypkiem naszych czasów”, ale oprócz niesamowitej wirtuozerii ceniony jest za oryginalne brzmienie i kompozycje. Artysta świadomie nawiązuje do polskiej tradycji i zaciera granice między muzyką poważną i jazzową.

Marcin Wasilewski Trio / Joakim Milder „Spark of Life”

Marcin wypracował swoje bardzo rozpoznawalne brzmienie i konsekwentnie poszukuje piękna w muzyce. Jego album „Spark of Life” brzmi po prostu wspaniale ! Mój nr 1.

Rafał Sarnecki „Cat’s Dream”

Rafał wspaniale wkomponował się w nowojorską scenę jazzową i świetnie łączy to ze swoim własnym głosem. Dodatkowo pisze wybitne kompozycje. Razem przemierzaliśmy ulice Nowego Jorku i trzymam za niego kciuki !

Olo Walicki – Kot (czy też kotka?)

Zasłyszane w Pr III Polskiego Radia, Świetne brzmienia i wspaniałe teksty, muzyka, którą trudno zaszufladkować.

Sławek Jaskułke „Sea”

Sławek płytą SEA sięgnął po bardzo ciekawe terytorium dla pianistyki solo. Wspaniała przestrzeń i spokój.

Paweł Tomaszewski & Wojtek Myrczek „Love Revisited”

Płyta „Love Revisited” pięknie balansuje między amerykańskim i europejskim idiomem jazzu. To również świetny debiut tego projektu. Jeśli już sięgać po standardy jazzowe to w takim stylu !