Już 28 października na scenie klubu jazzowego Hipnoza wystąpi Christophe Chassola. Koncert odbędzie się na zakończenie tegorocznej odsłony Silesian Jazz Festiwal. Francuski artysta, zaproszony został specjalnie z tej okazji przez katowicki Jazz Club Hinoza. Start koncertu o godz. 20:00. Bilety: przedsprzedaż 25 zł, sprzedaż w dniu koncertu 30 zł, dostępne w klubie oraz w bileteriach Ticketportal.pl

chassol_poster_druk

Christophe Chassola – jazzowo-avant-garde’owo-popowe odkrycie rodem z Martyniki podbiło Festiwal Jazzowy w Montrealu 2013

Chociaż jego debiutancki album „X-Pianos” ukazał się dopiero w zeszłym roku, Christophe’a Chassola trudno nazwać nowicjuszem. Wszechstronnie utalentowany francuski pianista, już w szkole średniej prowadził 24 osobową orkiestrę klasycznych muzyków, próbując zarobić pierwsze pieniądze na swojej muzyce, a po ukończeniu w 2002 roku prestiżowej szkoły muzycznej Berklee w Bostonie, powrócił do Francji i zaczął grać u boku Sébastiena Telliera, jednej z największych gwiazd współczesnego francuskiego popu. Talent Chassola i jego wirtuozerska gra, szybko zapewniły mu zainteresowanie krytyków i muzyków, a charakterystyczne dla niego rozbudowane harmonie zaczęły być porównywane z twórczością Steve’a Reicha.

W swojej twórczości Chassol inspiruje się dźwiękami z otaczającego świata, przetwarzając na nuty dźwięki klaksonów czy samochodów, a także przemowy polityków, między innymi Baracka Obamy czy Nicholasa Sarkozy’ego, twierdząc, że każdemu zestawowi dźwięków można nadać piękno i harmonię. Jego debiutancki album „X-Pianos” zawiera kompozycje powstałe w ciągu piętnastu lat twórczości, wykorzystywane w niezliczonych filmach, przedstawieniach i wydarzeniach artystycznych, jak również utwory mające swe źródło w tragediach, jakie dotknęły młodego muzyka – w 2000 roku w wyniku pożaru mieszkania Chassol stracił cały swój dorobek oraz efekty ośmiu lat pracy, a dwa lata później jego rodzice zginęli w katastrofie lotniczej.

Jak sam twierdzi w jednym z wywiadów:

„tylko muzyka pomogła mi przetrwać (…) była moją terapią. Udało mi się wykorzystać ból, który mnie przenikał i przekształcić go we wspaniałe dźwięki”.

Jego muzyka, określana najprzeróżniejszymi mianami – od art popu, przez nu jazz, post-minimal czy neo-soul, wymyka się próbom skategoryzowania, oddziałując na słuchaczy przede wszystkim nastrojem i hipnotycznymi, transowymi wręcz czasem rytmami. Porównywany z mistrzami minimalizmu, pokroju Terry’ego Riley’a zainspirowany w równej mierze Strawińskim co Theloniusem Monkiem, 36 letni pianista nie ustaje w poszukiwaniach nowych środków wyrazu, czego dowodem może być jego druga, tegoroczna płyta „Indiamore” i towarzyszący jej film pod tym samym tytułem. Zafascynowany od dziecka twórczością grupu Shakti i Raviego Shankara, Chassol wyruszył w podróż po Indiach, docierając do źródeł tamtejszych tradycji harmonicznych, a następnie przekuł efekty swej podróży w jedno z najbardziej niesamowitych tegorocznych wydawnictw muzycznych.