Wszystko co piękne kiedyś się … zaczyna. Tak, 9. Międzynarodowy Festiwal Jazz w Ruinach 2013 rozpocznie się 2 sierpnia. Koncerty festiwalowe będą się odbywać, jak nakazuje nasza mała tradycja w dwa pierwsze weekendy sierpnia, czyli 2, 3 oraz 9 i 10 sierpnia 2013. Oprócz koncertów odbędą się warsztaty muzyczne i wystawa grafiki, dokładnie mówiąc plakatów. Wystawa będzie dostępna jeszcze do 20 sierpnia. Główna część muzyczna to będą jak zwykle piątki i soboty. Wstęp na koncerty, warsztaty i wystawę będzie oczywiście wolny. Dzięki staraniom Śląskiego Jazz Clubu (instytucji o ponad półwiecznej tradycji) festiwal ‘Jazz w Ruinach‘ odbędzie się po raz dziewiąty. Tradycyjnie wszystko odbywać się w obrębie Ruin Teatru Victoria w Gliwicach – miejscu niezwykłym, jedynym w swoim rodzaju. Wystarczy przypomnieć, że obiekt ten jest porównywany do paryskiej sceny Petera Brooka Bouffes du Nord. W grudniu 1997 roku budynek Teatru Miejskiego został wpisany do rejestru zabytków województwa śląskiego. Rok później w plebiscycie ‘Gazety Wyborczej‘ został uznany za ‘najbardziej magiczne miejsce‘ na Górnym Śląsku.
Stowarzyszenie Muzyczne Śląski Jazz Club wspiera Gliwicki Teatr Muzyczny, który jako zarządca budynku Ruin i współorganizator festiwalu wspomaga od samego początku SJC przy realizacji tego przedsięwzięcia. Historia tego festiwalu sięga roku 2004, kiedy to odbyła się pierwsza edycja wydarzenia. Jednak idea organizacji takiego festiwalu narodziła się już w 1991 roku. W tymże roku Mirosław Rakowski, obecny prezes ŚJC i pomysłodawca festiwalu spędzał wakacje w Amsterdamie.
– Spacerując z kolegą uliczkami wzdłuż kanałów – wspomina Mirosław Rakowski, prezes Śląskiej Jazz Clubu. – Usłyszeliśmy muzykę. To na małej estradzie kapela grała jazz akustyczny. Poszliśmy dalej – kolejna estrada i inny zespół. I tak dalej. Było to bardzo miłe przeżycie, które dało mi sporo do myślenia. Ale pomysł na otwartą imprezę jazzową w Gliwicach udało mi się zrealizować dużo później, już w XXI wieku – konkluduje prezes.
Udało się znaleźć miejsce doskonałe. I to pod każdym względem. Lokalizacja, akustyka, no i ta aura. Pierwotnie cały wydarzenia miało się rozgrywać na tarasie Ruin Teatru Miejskiego. Wnętrze było zarezerwowane tylko w wypadku niesprzyjających warunków atmosferycznych. Jednak już podczas pierwszego koncertu pierwszej edycji festiwal publiczność przybyła tak licznie, że organizatorzy postanowili przenieść całość do środka. Po pierwsze można było usiąść, po drugie – o dziwo, wewnątrz było więcej miejsca dla publiczności, po trzecie każdy miał szansę na równie dobry odbiór akustyczny, i po czwarte nie blokowaliśmy przejścia aleją Przyjaźni. To znaczy nie blokowaliśmy fizycznie, a dźwięki to już inna sprawa. Pomimo przeniesienia festiwalu do wnętrza udało się też zachować charakter imprezy, czyli klimat letniego wieczornego pikniku z jazzem. Warto dodać, że pierwszy festiwal miał dojść do skutku już w roku 2003. Przeszkodził przedłużający się remont tarasu przed salą Ruin, i stąd inauguracja dopiero w sierpniu 2004. Zresztą remont jeszcze raz przeszkodził festiwalowi w roku 2006.
Jak każdy dobry festiwal Jazz w Ruinach również się rozwija. Od roku 2008 festiwal ma charakter międzynarodowy. Gościliśmy już zespoły i muzyków z Angli, Francji, Finlandii, Norwegii , Słowacji, Mołdawii, Kolumbii, Węgier, Białorusi , Danii, Niemiec, Ukrainy, Rosji, USA, Hong Kongu, a nawet z dalekiego (choć jak się okazało nie tak bardzo) Izraela. Szczegóły na podstronach z Foto i Wideo relacji.
W roku 2013 pojawią się goście z Indonezji, Niemiec, Włoch oraz oczywiście z Polski, bo jakże by inaczej. Zresztą często, co nasz szczególnie interesuje, będą to składy międzynarodowe, mieszanki kulturowe, które wspólnie będą łączyć i przestwarzać własne wzorce kulturowe i tradycje z idiomem jazzowym, improwizacyjnym jako wspólnym mianownikiem całości.
Po szczegóły zapraszamy do zakładki z programem festiwalu. Nie zmienia się formuła festiwalu, i to będziemy podkreślać za każdym razem. Do udziału w wydarzeniu zapraszani są młodzi wykonawcy, młode zespoły z całego świata. Jazz w Ruinach to festiwal młodego jazzu, młodych wschodzących gwiazd muzyki improwizowanej. Wszystko po to by:
- propagować nowe twarze i zjawiska w muzyce improwizowanej, około jazzowej
- tworzyć platformę promującą nowe zespoły (i brzmienia) jazzu europejskiego (i nie tylko)
- przedstawiać jak jazz rozwija się w różnych częściach świata, jak młodzi twórcy rozumieją dzisiaj muzykę improwizowaną, jak ją przetwarzają, do jakich źródeł sięgają, gdzie szukają inspiracji
Tym samym chcemy spróbować naszkicować przyszłość jazzu, kierunki rozwoju tej formy sztuki muzycznej.
I z taką też misją chcemy docierać do szerokiego grona widzów i słuchaczy festiwalu w formule najbardziej strawnej, czyli podczas … letniego pikniku. W festiwalu biorą udział zespoły nowatorskie, tworzące autorską muzykę, prezentujące własne spojrzenie na jazz XXI wieku, ale także sięgające po korzenie tej muzyki i przetwarzające ten cały, przebogaty zasób na własny, niepowtarzalny użytek. Pomimo tego, że wszystkie grupy i wszyscy twórcy biorący udział w festiwalu są na początku swojej kariery, to już teraz można oceniać, że będą tworzyć w przyszłości historię zjawiska pod tytułem JAZZ. Świadczyć o tym mogą ich CV bogate w nagrody i wyróżnienia zdobyte na najzacniejszych festiwalach i konkursach europejskich, czy też ich debiuty fonograficzne, które zyskują zainteresowanie mediów, krytyków i odbiorców. A czasami budzą mocne kontrowersje, jakby celowo wsadzając przysłowiowy “kij w mrowisko” utartych prądów i schematów. Tacy twórcy pojawiają się podczas “Jazzu w Ruinach”. Taka jest myśl przewodnia festiwalu.
Jazz nie uznaje ograniczeń i podobno nie zna też litości.
Stąd też w programie festiwalu mogą pojawić się wykonawcy, których trudno będzie nazwać “młodymi twórcami”. Jednak to nie znaczy, że sami sobie zaprzeczamy. Wciąż trzymamy się idei festiwalu. Warunek jaki stawiamy wykonawcom, którzy przekroczyli ten magiczny próg 35 roku życia (podobno do tego wieku można o sobie myśleć jak o młodej osobie) jest zaprezentowanie absolutnie nowego projektu muzycznego, jeżeli w towarzystwie właściwych młodych twórców, tym lepiej. “Jazz w Ruinach” jest więc jedną z nielicznych okazji by zobaczyć ich zanim pojawią się na okładkach najważniejszych czasopism branżowych, a bilety na ich koncerty będą osiągać niebotyczne ceny. Festiwal daje też okazję do … poznawania nowatorskich kierunków rozwoju muzyki improwizowanej, zupełnie nowych i odważnych projektów twórców, którzy już osiągnęli pewną pozycją w świecie jazzu, chociaż bardzo często jest to pozycja znana bardzo wąskiemu gronu tzw. “znawców”. A niesłusznie. Warto ich poznać, bo oni nie tworzą znawców, a dla ..ludzi. Najlepiej wrażliwych na dźwięk.
Dlaczego młody jazz prezentujemy w ruinach?
Po pierwsze dlatego, że szczerze wierzymy w odrodzenie Ruin Teatru Victoria w Gliwicach. Wierzymy, że powstanie jak feniks z popiołów. Staramy się zarażać ruiny młodością i pobudzać nowatorską twórczością.
A po drugie często w historii jazzu nowe zjawiska były uznawane za… koniec jazzu. Tak było z be-bopep, free jazzem, etc. A jednak historia pokazała, że ten koniec był początkiem czegoś nowego, ale wciąż zakorzenionego w jazzie. Stąd ruiny wydają się idealnym miejsce dla festiwalu o takiej idei jak ten festiwal. Czyli prezentacji jak młodzi twórcy rozumieją jazz.
A że przy okazji Ruiny Teatru w Gliwicach to po prostu fajne miejsce w centrum dużego miasta w największej w Polsce aglomeracji … no cóż …
Od kilku już edycji festiwal ‘Jazz w Ruinach‘ to nie tylko koncerty.
Od roku 2008 w ramach festiwalu odbywają się warsztaty jazzowe. Prowadzą je wybitni instrumentaliści – również spoza granic naszego kraju.Tak było w roku ubiegłym (2012) kiedy towarsztaty stały pod znakiem pracy sekcji, czyli coś dla basistów i perkusistów, czyli jak współpracować z zespołem. Wśród instruktorów pojawili się Francesco Angiuli i Flavio Li Vigni z Włoch.
Jak będą przebiegać warsztaty w roku 2013 podczas 9. edycji festiwalu? Szczegóły na zakładce warsztatowej.
Od roku 2008 każdej edycji Jazzu w Ruinach odbywa się wystawa.
Podczas pierwszej wystawy pokazaliśmy nasze archiwalia. Śląski Jazz Club posiada bogaty zbiór plakatów jazzowych, niejednokrotnie autorstwa uznanych twórców, reprezentantów słynnej „Polskiej szkoły plakatu”. Mowa tu, między innymi, o Romanie Kalarusie, Waldemarze Świerzym, Rafale Olbińskim i innych. Podczas kolejnej edycji rozpoczęła się współpraca Śląskiego Jazz Clubu z Instytutem Sztuki Uniwersytetu Śląskiego filia w Cieszynie.
Tegorocznej edycji Festiwalu “Jazz w Ruinach” również będzie towarzyszyć wystawa grafiki.
Wszystko dzięki współpracy z dr. Tomaszem Kipką, wykładowcą Katedry Projektowania Graficznego Instytutu Sztuki UŚ w Cieszynie. Będzie to konfrontacja młodych twórców, studentów Instytutu Sztuki i ASP w Katowicach z ich wykładowcami. Tematem będzie … jazz … taka niespodzianka.
Warto też dodać, że zgodnie z naszą małą tradycją przed rozpoczęciem każdego koncertu oraz w przerwach pomiędzy 20:30 a 21:00 na tarasie Ruin rozbrzmiewać będzie muzyka w wykonaniu jazzruinowego tapera. Tak, jazz wychodzi na ulice. ‘Jazz w Ruinach‘ to wyjątkowe wydarzenia. Rezerwuj czas i … przybywaj w sierpniu 2013. Bo warto …