W dniu wczorajszym, 26. lipca na scenie filii Fabryki Trzciny wystąpił jedyny w swoim rodzaju basista – Wojciech Pilichowski wraz ze swoim zespołem. Nie od dziś wiadomo, że koncerty Pilichowskiego to mieszanka dobrego funky z rockiem. Nie inaczej było wczoraj, z tą różnicą, że była również domieszka elektroniki. Usłyszeć mogliśmy przekrój utworów ze wszystkich jego płyt, głównie z ostatniej. Fani podziękowali owacjami za przypomnienie kawałków z płyty „Granat” oraz gościowi specjalnemu, wokalistce Patrycji Zarychcie. Miłym zaskoczeniem było użycie sampli z utworu Michaela Jackona, które wkomponowane zostały w mocno funkowo-rockową solówkę całego zespołu. Koncert bardzo udany! Poniżej nasza fotorelacja.

[nggallery id=93]