Na miły koniec dnia chciałbym wam przedstawić Brytyjski zespół, na którego punkcie szalała nawet sama Amy Winehouse. Kitty, Daisy & Lewis to rodzeństwo. Cała trójka Durhamów śpiewa, gra i tańczy. Są wszechstronnie utalentowanymi artystami, zafascynowanymi latami pięćdziesiątymi i sześćdziesiątymi, co najbardziej widoczne jest chyba w ich imagu. Czyż Kitty i Daisy nie wyglądają jak typowe kobiece postacie we wczesnych filmach Almodovara? Muzycznie krążą wokół blusa, jazzu, swingu, R&B i rock ‘n’ rolla.


Rodzinka zadebiutowała w 2007 roku albumem A-Z of Kitty, Daisy & Lewis: The Roots Of Rock ‘n’ Roll, na który złożyły się ich własne wersje standardów. Podobnie było z drugim krążkiem, Kitty, Daisy & Lewis, który światło dzienne ujrzał w 2008 roku. Oba wydawnictwa spotkały się z bardzo ciepłym przyjęciem, nie tylko wśród miłośników muzyki, ale także pośród uznanych kolegów i koleżanek z branży, jak chociażby wspomniana już Amy czy też grupa Coldplay, z którą rodzeństwo Durhamów miało wspólną trasę koncertową. Niedawno ukazał się trzeci album Brytyjczyków. Smoking in Heaven to w pełni autorski materiał, który trafił także do naszego kraju.
Do Durhanów trzeba się przekonać. Przy pierwszym odsłuchu można ich nie polubić, ale nie wolno się wtedy zrażać, i koniecznie trzeba przesłuchać płyty jeszcze raz. Coś musi w nich być, skoro nawet wielcy sobie upodobali ich twórczość.

 

fot. materiały prasowe