Oficjalny materiał Theophilusa Londona jest jedną z najbardziej oczekiwanych premier tego roku. Płyta “Timez Are Weird These Days” ukaże się 19 lipca.

Nowojorski raper od kilku lat jest filarem podziemnej sceny za Oceanem. Ma na koncie kilka świetnych mikstejpów, gościnnych występów u zaprzyjaźnionych artystów oraz na wielkich scenach (m.in. podczas festiwalu “SXSW”). W końcu przyszedł też czas na oficjalny debiut. Wydawnictwo “Timez Are Weird These Days” ukaże się już 19 lipca.

Czego możemy się po nim spodziewać? Na pewno bitów od Machinedruma i Letherette, a pod względem klimatu przepysznego kolażu soulu, hip-hopu i elektroniki. Być może doczekamy się też kawałków równie dobrych, jak ten nagrany z Sarą Quin.

inf. era garden/fot. materiały prasowe