angie-stone-rich-girl-album-cover

Na powrót Angie Stone czekali wszyscy. Artysta jest od lat w czołówce największych gwiazd r&b/soul na świecie. Kocha to co robi, czego dała dowód również na najnowszym wydawnictwie w “Intro: Real Music”.

Angie potrzebowała trzyletniej przerwy aby wydać nowy album. Opłacało się czekać? Zdecydowanie tak. Nowe wydawnictwo, które od kilku dni dostępne jest również w naszym kraju to powrót do korzeni. Słychać starą, dobrą Angie. Poprzedni album “Unexpected”, wielu fanów zawiódł, mówiło się, że Angie idzie w złym kierunki, ja osobiście się z tym w ogóle nie zgadzałem. Jeśli chodzi o “Rich Girl” i o korzenie, kto do tej pory nie nuci “Brotha”? Na albumie mamy muzycznie, bardzo podobny utwór – “Proud of Me”, piękna ballada, w której głównym instrumentem jest fortepian i oczywiście jak zwykle wspaniały głos artystki. Warto również zwrócić uwagę na przepiękne chóry. Wszystko jest zrobione z taką lekkością, że tylko pozazdrościć duszy i serca. Wróćmy jednak do początku. Album promowały dwa utwory, pierwszy “Do What U Gotta Do”, znakomicie bujający kawałek, który polscy fani mieli okazję posłuchać podczas festiwalu Pozytywne Wibracje w zeszłym roku. Drugim singlem został “Backup Plan”, który buja jeszcze bardziej. Cieszy mnie fakt, że mimo tak dobrych singli promujących, na albumie znajduję się więcej perełek, m.in. “First Time” czy “Right In Front Of Me”, i wierzcie mi, jest ich więcej.

Całość jest spójna, słuchając ma się wrażenie jakby była to pewna historia, nie było by nic dziwnego gdyby cała płyta została użyta jako ścieżka dźwiękowa. Na wielkie gratulacje zasługuje nie tylko Angie, ale również cały jej band. Wykonali kawał dobrej roboty i jestem pewien, że płyta odniesie wielki sukces na świecie, oby w Polsce również!