Już dziś zaczyna się polska trasa koncertowa znakomitego Jono McCleery’ego, wschodzącej gwiazdy brytyjskiej sceny soulowo-folkowej! Jono to nowe odkrycie kultowej wytwórni Ninja Tune, muzyka chwalą i wspierają koledzy po fachu – m.in. Jamie Woon i Fink (który gościnnie zaśpiewał na płycie McCleery’ego).

W sprzedaży są jeszcze bilety na wszystkie trzy koncerty polskiej trasy artysty! Trio Jono McCleery – Dan Gulino – Dan See dziś wystąpi w Gdańsku, jutro w Warszawie, a w niedzielę w Katowicach!

24.02 – Gdańsk, Żak (w ramach Festiwalu Jazz Jantar 2012)
bilety: 20/35 zł
dystrybucja: kasa klubu Żak

25.02 – Warszawa, Cafe Kulturalna
bilety: normalne: 45 zł, dystrybucja: Ticketpro (m.in. salony Empik, Media Markt, Saturn), Cafe Kulturalna
VIP (w pakiecie płyta “There Is”, do odbioru przy wejściu do klubu): 70 zł, dystrybucja: Ticketpro
UWAGA: bilety VIP do kupienia tylko w przedsprzedaży!

26.02 – Katowice, Jazz Club Hipnoza (w ramach obchodów 10-lecia Hipnozy)
bilety: 30 zł, dystrybucja: Ticketpro, Ticketportal.pl, Hipnoza

Jono McCleery poprzedzał koncerty Gila Scotta Herona, Jamiego Woona, Bonobo czy Jose Gonzaleza, zaś na jego przepięknej debiutanckiej płycie „There Is” gościnnie występują Fink i Vashti Bunyan. „McCleery to fantastyczny wokalista i kompozytor” – emocjonował się ostatnio Woon na łamach The Observer. Jednak „There Is“ to nie tylko oryginalny głos Jono i jego wspaniałe piosenki, ale także dyskretna elektronika i znakomite aranże kontrabasu, smyków czy harfy, które sprawiają, że płyta brzmi współcześnie, a równocześnie wydaje się dobrze znanym klasykiem.

“Muzyka Jono jest ponadczasowa – zachwyca bogactwem melodii i wokali, niepokoi niczym piosenki Nicka Drake’a, poraża emocjami jak Marvin Gaye i zachwyca romantyczną pasją Jeffa Buckleya. Jono definiuje nowe brzmienie folku / soulu naszych czasów“ – pisze jeden z krytyków. Inni recenzenci niebezzasadnie porównują go do tegorocznych objawień wyspiarskiego ambitnego popu – wspomnianego już Jamiego Woona i Jamesa Blake‘a. W tym gronie McCleery’ego wyróżniają inklinacje jazzowe, jednak podobnie jak Woon czy Blake, McCleery jest mistrzem umiaru, w pełni panuje nad wokalną ekspresją i potrafi odnaleźć idealny balans pomiędzy brzmieniami cyfrowymi i organicznymi. Nawet, wydawałoby się ograny do znudzenia, melancholijny przebój z lat 80-tych: „Wonderful Life“ Blacka, pochodzący z Londynu muzyk potrafi zamienić w pełne niepokoju i mrocznego piękna wyznanie.