Amy Winehouse ma się coraz lepiej. Sama zaczyna o siebie dbać i widzi kiedy zbliżają się jej kłopoty z formą. Mimo, że płyta jest już nagrana, nie ustalono daty premiery. Dlaczego? Ponieważ Amy zauważyła, że znowu zaczyna nadużywać alkoholu. Postanowiła wziąć sprawę w swoje ręce i udać się na odwyk.

Latem czeka na nią kilkanaście koncertów, w tym w Polsce (30 lipca!) i chce na nich wypaść jak najlepiej, dlatego postanowiła udać się na leczenie. Jak informuję osoba z środowiska Amy:

W końcu udało jej się nagrać płytę – stwierdził informator. – Szefowie wytwórni mieli zadecydować ostatecznie, kiedy trafi do sprzedaży, ale Amy poszła na odwyk. W związku z tym, nie można ustalić daty premiery.

Według mnie jest to dobry krok, czekamy i tak długo na nowy krążek, więc kilka miesięcy i tak nic nie zmieni.